wtorek, 25 lutego 2014

Rozdział 28



Starszy książę siedział właśnie w swoim gabinecie i przeglądał stare dokumenty Karaniry, umilając sobie nużące obowiązki szklaneczką słodkiego, złotawego alkoholu o nazwie Lecivia. Gdy Falen kolejny raz przekartkowywał jedną ze starych ksiąg, próbując znaleźć w niej potrzebną informację, rozległo się ciche pukanie do drzwi, a po chwili w progu stanęła Temida. Była niezwykle blada i roztrzęsiona, lecz on tego nie zauważył, gdyż nie raczył nawet podnieść na nią wzroku.

- Chciałam z tobą porozmawiać, ale widzę, że jesteś zajęty… Nie chcę ci przeszkadzać, może przyjdę później? – zaproponowała z nadzieję, iż ten ją odprawi. Temida wiedziała, że dłużej już nie da się tego odwlekać, ale zawsze można było spróbować.
- Już przeszkodziłaś, ale możesz zostać – odparł Falen ze znużeniem. – Wszystko dobrze? Nie najlepiej wyglądasz… - spytał, udając zainteresowanie.
- Nie, to znaczy tak, to znaczy… Eh…
- Może opowiedz mi wszystko po kolei – zaproponował, przeciągając się leniwie w fotelu.
- A więc… Widzisz, nie wiem, jak ci to powiedzieć… W zasadzie powinnam była ci to wyznać już wcześniej, ale bałam się twojej reakcji… Bałam się ciebie, zwłaszcza po tym jak zabiłeś Flina… - zaczęła nieskładnie, chodząc nerwowo po komnacie.
- Jestem aż tak straszny? – spytał Falen z pewnego rodzaju rozbawieniem. Seliwiańska księżniczka nie odpowiedziała na to pytanie, posłała mu tylko przepraszające spojrzenie.
- Długo się zbierałam na odwagę… i oto jestem… Falenie, ja… - Temida wzięła głęboki oddech, aby dodać sobie otuchy. Nie podziałało. – Falenie, jestem w ciąży.

Rozdział 27


Gdy tylko Nimfadora i Eryk wrócili do pałacu, księżniczka od razu popędziła do kuchni. Spanikowana dziewczyna zaczęła wertować grube księgi z przepisami w poszukiwaniu jakiejś przystępnej receptury, gdy nagle usłyszała głos za swoimi plecami.
- Zgłodniałaś? Czyżby cała służba wyjechała? – spytał Falen z ironicznym rozbawieniem. Starszy z książąt stał oparty o drewniany stół, przy którym wspomniani przezeń służący zazwyczaj jadali.
- Nie, ja tylko założyłam się z Erykiem… - odparła posępnie, nie przestając kartkować książki.  – Powiedziałam mu, że doskonale radzę sobie w kuchni.

- Co takiego? – Falen roześmiał się. – Przecież ty nie potrafisz gotować.
- I w tym problem! - rzuciła, z desperacją zamykając opasłą księgę. – Nic! Nic tu nie ma!
- Ty naprawdę nie jesteś moją siostrą – zaśmiał się raz jeszcze.
- Jak nie pomagasz, chociaż nie przeszkadzaj – obruszyła się.
- Zrób to, co ja bym zrobił, a na pewno wygrasz – powiedział, wzruszając ramionami.
- To co ty byś zrobił, mówisz? W takim razie co mam uczynić? Zahipnotyzować ojca czy szantażować własnego brata? Z sumie nie zaszkodziłoby jeszcze raz porwać Wiktorii… Tak, Falenie, to genialny pomysł! – księżniczka posłała mu oskarżycielskie spojrzenie.
- Chodziło bardziej o oszukiwanie w zakładzie, ale to też są niezłe pomysły – Falen posłał jej ironiczny uśmieszek.

sobota, 22 lutego 2014

Rozdział 26

Po długiej nocy w końcu nastał poranek. Księżniczka Nimfadora jak zwykle wstała o świcie. Eryk miał po nią przyjść za jakąś godzinę, więc musiała się spieszyć. Z racji tego, iż zakładanie bufiastych sukni, posiadających chyba z tysiąc warstw plus do tego gorset było czasochłonne i bardzo skomplikowane, dziewczyna musiała prosić dwie służki o pomoc. Gdy jedna z nich, Alienn próbowała właśnie ścisnąć gorset jeszcze bardziej, rozległo się ciche pukanie do drzwi, a później dźwięk naciskanej klamki.
- Proszę, proszę – powiedział z nieskrywanym rozbawieniem Eryk, wchodząc do środka. – Czyżby ktoś tu nie potrafił się sam ubrać.
- Oczywiście, że potrafię – obruszyła się, a na jej alabastrowych policzkach pojawiły się urocze rumieńce. – Po prostu przyszedłeś za wcześnie.
- Nie zmieniaj tematu, skarbie – rzucił ze śmiechem chłopak. – Miałaś dość czasu, żeby się wyrobić, albo raczej twoje pomocniczki - tu Eryk uśmiechnął się do młodej służki, poprawiającej fałdy sukni Nimfadory. Dziewczyna odwzajemniła uśmiech. – Wiedziałem, że całe życie wyręczano cię ze wszystkiego, ale nie miałem pojęcia, iż jesteś aż tak nieporadna. Na twoje szczęście to urocze.
- Wcale nie jestem nieporadna – zaprzeczyła księżniczka. – Jestem ciekawa jak ty byś sobie radził z tym wszystkim.
- Uwierz mi, nie chcesz zobaczyć mnie w sukience.
- A czemu nie – zaśmiała się.
- Masz dziwne upodobania, złotko.

czwartek, 20 lutego 2014

Tajemnica Dark High

Cześć :) Tym razem to nie jest rozdział, nie ma tak dobrze ;) Chciałabym zaprosić was na pewien blog. Zupelnie nowy, bo na razie jest tam tylko prolog i rozdział 1. Bardzo bym was prosiła, abyście poświęcili te kilka minut na przeczytanie owego prologu (albo i rozdziału, jeżeli chcecie zaszaleć), bo to naprawdę zaledwie pół wordowskiej strony. Kto wie? Może was zainteresuje :) Mam nadzieję. 
Pozdrawiam cieplutko, Meridiane :*

środa, 19 lutego 2014

Rozdział 25



Nastał świt. Pierwsze promienie słoneczne, wpadające do sypialni Wiktorii, obudziły śpiącego na fotelu Falena, ale nie dziewczynę. Ona spała sobie dalej słodko, a książę postanowił jej nie budzić. Ostatniej nocy przeżyła prawdziwy koszmar. Póki śpi, przynajmniej nie pamięta. Falen bezszelestnie podnosząc się z miejsca, postanowił się odświeżyć. Gdy kilka minut później stał przed lustrem, poprawiając ciemnozieloną apaszkę, zawiązaną pod szyją, usłyszał ciche pukanie do drzwi.

- Otwarte! – zawołał. – Cedric?! Co ty tu robisz o takiej porze?  - spytał zdumiony, widząc, jak brat wchodzi do środka.

- To chyba ja powinienem ciebie o to zapytać – odparł cierpko, przenosząc spojrzenie swych błękitnych oczu z Falena na śpiącą Wiktorię. – Dlaczego zastaję cię w pokoju mojej dziewczyny z samego rana i to, gdy ona jeszcze śpi? – spytał podejrzliwie.

- Nie chciałem jej budzić – wzruszył obojętnie ramionami starszy z braci. – Poza tym to chyba nic dziwnego, że jestem tu rano, skoro byłem tu całą noc, czyż nie?
- Czekaj.. Co?! – syknął Cedric, patrząc na niego z niedowierzaniem i nieskrywaną wrogością.

- Oj, bądź ciszej, bo ją obudzisz. Twoja ukochana ma za sobą ciężką noc – odparł z ironicznym uśmieszkiem na ustach Falen.

- I tak musi już wstawać. Ojciec ją wzywa… Czekaj… Jaką noc?! Co chcesz przez to powiedzieć?!

sobota, 15 lutego 2014

Rozdział 24



Było już bardzo późno. Wiktoria wracała właśnie jednym z ciemnych korytarzy Alamer do swojej komnaty. Tego wieczoru zasiedziała się trochę u Nimfadory. Spowity w bladym świetle świeczników korytarz wyglądał upiornie, ale tak to już jest, że po ciemku wszystko wygląda jak żywcem wyjęte z horroru. Na Wiktorii jednak nie robiło to wrażenia. Po tych kilku miesiącach spędzonych w Alamer znała już pałac jak własną kieszeń i wiedziała, że nic nie może jej tu spotkać. Przynajmniej nic złego. Z zamyślenia wyrwał dziewczynę dopiero niski głos tuż za jej plecami, obalając tę teorię.

czwartek, 13 lutego 2014

Rozdział 23



 Na zegarach w całym pałacu wybijała właśnie północ, a to znaczyło, że czas zacząć naradę. Zdrajcy obradowali w wielkiej, posępnej izbie, znajdującej się w podziemiach Alamer. Brak okien rekompensowały liczne kandelabry, rzucające blade światło na twarze zebranych. W centralnej części komnaty znajdował się okrągły stół wykonany z kamienia, na którym ktoś kiedyś wykuł mapę nieba. Wokół tego też stołu ustawione było dziesięć krzeseł, w tym jedno puste. Na pozostałych dziewięciu zasiedli natomiast książę Falen, seliwiańska księżniczka Temida, sir Menessef, lady Afra, baron Agis, lord Fidelis, hrabia Priam z małżonką Liane oraz hrabia Flin.  Ponadto na krwistoczerwonym dywanie, znajdującym się przy murowanym kominku wygrzewała się Saphria, „pupilek” starszego z braci. Biała wilczyca obserwowała ich swymi bystrymi, ciemnymi oczami.
  - Cóż to za ważne wieści, Fidelisie, które to kazały ci prosić mnie o zwołanie zebrania? – spytał Falen, mierząc podejrzliwym spojrzeniem siedzącego po przeciwnej stronie żylastego mężczyznę.

APEL !!!

Do wszystkich, którzy ostatnio zaczęli mi wytykać błędy i pytać, czy mam dysgrafie albo coś w ten deseń  : nie mam nic takiego. Moje rozdziały potrafię sczytywać po kilka razy i poprawiać błędy, ale zdarza się, że coś ominę :P Albo jak się spieszę i widzę, że mam podkreślone dane słowo w Wordzie, to klikam autokorektę, nie sprawdzam, czy poprawiło dobrze i dlatego czasem jest zupełnie inny wyraz :P A jak chodzi o przecinki, to wiem, że się czasem mylę, ale grunt, że później to poprawiam -,- Jeśli ktoś czyta teraz  stare rozdziały, to wiem, że jest tam dużo więcej błędów, ale to dlatego, że kiedyś niespecjalnie sczytywałam rozdziały i mam zamiar zabrać się do poprawiania ich w najbliższym czasie. Swoją drogą wolałabym, żebyście w komentarzach pod rozdziałami pisali o tym, czy podobał wam się rozdział czy nie. Chodzi o waszą opinię, a nie wytykanie mi, że w pośpiechu zrobiłam literówkę, bo chciałam szybko dodać i wrócić do nauki do testów i miałam prawo coś przeoczyć. Za poprawianie rozdziałów wezmę się sama, więc proszę, żebyście jak coś znajdziecie, nie prawili mi kazania na pół strony. A

niedziela, 9 lutego 2014

Rozdział 22


Wiktoria siedziała w swojej komnacie, czytając książkę o historii królestwa, gdy nagle drzwi sypialni otworzyły się gwałtownie, a w ich progu pojawił się wyraźnie wzburzony Cedric.
- Trzymaj mnie, bo zaraz zabiję tego gada – wycedził przez zaciśnięte zęby, wchodząc do środka. Dziewczyna spojrzała na niego zdumiona.
- Co się stało? – spytała, odkładając Kronikę Karaniry na szafkę nocną .
- Ten podły mieszaniec zaczyna pozwalać sobie na zbyt wiele! Panoszy się po Alamer, zupełnie jakby miał do tego jakiekolwiek prawo, a wszyscy wiemy, że powinien gnić teraz w lochu za zdradę swojego kraju – powiedział Cedric, spacerując nerwowo po pokoju. – Przysięgam na ośmioramienną karanirską gwiazdę, iż prędzej czy później sam go w nich osadzę. Urządzę mu taką gehennę, że będzie żałował tego, że w ogóle pomyślał o zdradzie – zapowiedział młodszy z książąt, a jego zazwyczaj łagodnie, błękitne oczy rozbłysły złowrogo.
- Co Falen zrobił tym razem?  

Błękitnokrwiste rodzeństwo

Cześć :) Cieszę się, że wam się podobała moja poprzednia praca z Nimfadorą i Erykiem :D Cedrica i Wiktorię wstawię później, a teraz mam dla was rodzinę królewską^^^ Co myślicie? Btw wstawiać na tą stronkę coś takiego jako odskocznie od rozdziałów czy tylko rozdziały?
~ Meridiane Falori



sobota, 8 lutego 2014

Nimfadora i Eryk

Nie, tym razem to nie rozdział, możecie spać spokojnie xD Postanowiłam nauczyć się w końcu samodzielnie robić nagłówki na moje blog, żeby więcej nie wykorzystywać Katherine Maguire :) Oczywiście nie mam zamiaru zmieniać tego szablonu w najbliższym czasie, bo mi się bardzo podoba, ale pobawić się w wolnej chwili mogę :D No i jak tak się bawiłam, pomyślałam, że mogę zrobić coś z innym paringiem z tego opowiadania, a mianowicie z Erykiem i Nimfadorą :3 I co myślicie? Dopiero się uczę, więc proszę delikatnie ^^^ Jak będzie 5 kom, dodam taki z Cedriciem i Wiktorią, a później może z... 3:-)


Rozdział 21


Falen był tak zajęty świętowaniem, że nie powrócił do Alamer przez następny tydzień, a gdy Cedric miał już cichą nadzieję, iż zapił się on na śmierć (bo podejrzewał, że to właśnie przyrodni brat robił przez tych siedem dni), zjawił się u bram pałacu ze swym orszakiem, utworzonym z kilku najbardziej zaufanych Zdrajców. Byli wśród nich seliwiańska księżniczka Temida, sir Menessef, lady Afra, baron Agis, lord Fidelis, będący łącznikiem z ojczystym mu Gefebor, natomiast wieści z Rotenmorten przekazywali Falenowi na bieżąco hrabia Priam  i jego małżonka Liane. Do tego zaszczytnego grona ścisłej „elity” w plebiscycie starszego z książąt należał także i hrabia Flin, lecz Falen postanowił okazać serce i nie sprowadzać do Alamer osoby, która próbował dobierać się do Wiktorii. Nie chciał, żeby bała chodzić się po pałacu w obawie, iż natknie się na Flina. Sama dziewczyna nie kryła ulgi, gdy nie zobaczyła go wśród przyjezdnych. 

piątek, 7 lutego 2014

Nowy szablon

Jak zapewne zauważyliście, że Prophecy of Alamer wygląda nieco inaczej... :D Ten nowy wygląd to zasługa wspaniałej Katherine Maguire :*  Mam nadzieję, że wam się podoba :) 
~ Meridiane Falori

środa, 5 lutego 2014

Rozdział 20



Gdy tylko Alamerczycy opuścili pole walki, Zdrajcy zaczęli świętować. Wyklęci triumfowali. Byli szczęśliwi ze zwycięstwa swojego pana. Falen zwołał tych najbardziej zasłużonych i świętował wraz z nimi.

- Wypijmy za porażkę Alamer – powiedział, unosząc srebrny kielich z winem. Zdrajcy z entuzjazmem uczynili to samo, po czym wszyscy zaczęli pić. – Zapamiętajcie tą noc, albowiem stanowi ona początek nowej ery królestwa! Od dziś nie będziemy musieli już się ukrywać, chować w cieniu, gdyż zwycięscy się nie chowają. Już wkrótce cała Karanira padnie nam do stóp, a my odpłacimy jej za te lata prześladowań, które nas dotknęły – gdy mówił, panowała
całkowita cisza, ponieważ Zdrajcy traktowali jego słowa jak świętość, lecz kiedy tylko skończył, rozbrzmiały brawa i okrzyki radości, a także wiwaty na jego cześć. Elfickie kobiety, również należące do Wyklętych, wygrywały na swych fletniach i harfach jakąś podniosłą pieśń. Melodia była bez wątpienia piękna, ale równocześnie budziła grozę.

poniedziałek, 3 lutego 2014

Liebster Award

Snookey nominowała oba moje blogi do LA, za co jestem bardzo wdzięczna ;)

Zasady :
„Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę” Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.”

Na pytania Snookey już odpowiedziałam na Czterech żywiołach , więc nie ma sensu odpowiadać drugi raz :D 

 Nominuję :
 1. http://quietcorneropowiadania.blogspot.com
2. http://fantasies-sherry.blogspot.com
3. http://bostonkryminal.blogspot.com
4. http://wyjaca-do-srebrnej-kuli.blogspot.com/
5. http://nevehiwatari.blogspot.com
6. http://fantastycznefantasy.blogspot.com
7. http://kingdomofspells.blogspot.com
8. http://special-death-ff.blogspot.com
9. http://recenzje-opowiadan-one-direction.blogspot.com
10.http://onedirection-loveadventure2.blogspot.com
11.http://tw-1d-we-write-story.blogspot.com

Moje pytania :
1. One Direction czy Justin Bieber?
2. Muzyka klasyczna czy disco polo?
3. Ulubiony pisarz?
4. Jakie jest twoje największe marzenie?
5. Czy robisz coś, żeby je spełnić?
6. Lubisz Harry'ego Pottera?
7. Co sądzisz o moim blogu? Szczerze, proszę ;)
8. Czytasz, komentujesz? ;)
9. Ulubiona powieść?
10. Ulubiony cytat?
11. Jaką książkę aktualnie czytasz?

~ Meridiane Falori :3

niedziela, 2 lutego 2014

Meridiane Falori

Cześć :) Chciałam wam tylko powiedzieć, że od dziś nie jestem już Miranda Castillo, ponieważ postanowiłam zmienić nazwę na Meridiane Falori. Nazwisko zawdzięczam pani o nazwie kapusta malonska ;* Stwierdziła ona, że tak mógłby się nazywać pewien paring, a ja od dłuższego czasu chciałam zmienić nazwę, a to mi się strasznie spodobało. Kasiu, mam nadzieję, iż nie masz nic przeciwko :)
Pozdrawiam, Meridiane Falori

sobota, 1 lutego 2014

Rozdział 19



- Cedricu, odpowiesz mi? – poprosiła, a gdy chłopak dalej milczał, potrząsnęła nim lekko. – Tak czy nie?!

- Raczej nie – powiedział tonem niewiniątka. – Wiesz, co? Chyba mnie tam gdzieś wołają, lepiej pójdę sprawdzić – książę podniósł się z łóżka, patrząc z utęsknieniem na drzwi.

- Siadaj – rozkazała tonem nieznoszącym sprzeciwu, sadzając go z powrotem na miejsce. – Dobrze wiem, że nikt cię nie woła.

- Wiktorio, po co drążyć ten temat? – spytał, machnąwszy lekceważąco ręką. – Toż to stare dzieje…

- Chcę wiedzieć, o co chodzi z tą całą przepowiednią, bo jakby nie było wychodzi na to, że wraz z Erykiem jesteśmy jej częścią. Cedricu, mów natychmiast!

- Sieve – zaklął pod nosem. – Co dokładnie chcesz wiedzieć? – spytał z rezygnacją, patrząc jej głęboko w oczy.

- Opowiedz mi wszystko po kolei.