wtorek, 31 grudnia 2013

Rozdział 14



- Przyniosłam ci śniadanie – rzuciła zamiast powitania szczupła, czarnowłosa dziewczyna, wchodząc do celi dziewczyny z suto zastawioną najróżniejszymi smakołykami srebrną tacą w rękach. Znajdował się na niej półmisek z tutejszymi owocami, coś, co smakiem i wyglądem przypominało pudding, tosty, a do popicia słodki, złotawy nektar. Falen był opętanym rządzą władzy szaleńcem, ale w chwilach, gdy nie przypominał jej o swojej wyższości, był dla dziewczyny naprawdę dobry. 

czwartek, 26 grudnia 2013

Rozdział 13

Chłopak obudził się w skrzydle szpitalnym. Gdy rozejrzał się wokoło, ujrzał rzędy pojedynczych, białych łóżek oddzielonych od siebie przepierzeniem. W izbie rozchodził się zapach leczniczych ziół. Eryk chciał się podnieść, ale ostry ból w plecach mu na to nie pozwolił. Wileński syknął z bólu i opadł ciężko na poduszki. W tym momencie do komnaty weszła Nimfadora. 

wtorek, 24 grudnia 2013

Wesołych świąt, kochani!

Chcę wam wszystkim życzyć wesołych, a przede wszystkim rodzinnych świąt, spędzonych w ciepłej atmosferze domowego ogniska :) Bogatego Mikołaja i żeby spełniły się wszystkie wasze marzenia, nawet te najskrytsze, o których nikomu nie mówiliście, bowiem takie są najcenniejsze, często najbardziej dla nas wartościowe.Bez życzenia zdrowia i szczęścia podobno nie ma życzeń, ale ja dodam jeszcze wielu przyjaciół i miłości.
Jednocześnie dziękuję, że przez ten cały czas odkąd prowadzę tego bloga, byliście ze mną, wiernie czytaliście rozdziały, czasem komentowaliście, czym sprawialiście mi wielką przyjemność i wywołaliście uśmiech na twarzy :)
Jeszcze raz Wesołych Świąt <3
Miranda^^^

piątek, 20 grudnia 2013

Rozdział 12

Starszy książę przedzierał się właśnie przez pobliski park, oświetlając sobie drogę małą latarnią, w której płonęła pojedyncza świeca. Falenem targała zimna furia. Jak ten głupiec, a jego brat mógł mu zawracać głowę w takim dniu? W okolicach Alamer było tylu innych rycerzy, tyle innych oddziałów, chociażby te należące do Cedrica, ale nie! Najprościej jego w to mieszać. Ale z drugiej strony… Tak, to jest myśl... Falenowi nagle przyszedł do głowy pewien pomysł, gdy od koszar łowców dzieliło go zaledwie kilka metrów. 

poniedziałek, 16 grudnia 2013

Rozdział 11

// W tym samym czasie, kiedy Wiktoria jest jeszcze w powozie wiozącym ją do Twierdzy//

Gdy Cedric zakończył rozmowę z ojcem, zaczął szukać Wiktorii, aby opowiedzieć o tym, co od niego usłyszał. Szybko jednak zorientował się, iż dziewczyny w ogóle nie ma wśród świętujących. Na początku myślał, że poszła do siebie, aby położyć się wcześniej, lecz gdy zapukał do jej drzwi, nikt mu nie otworzył. Cedric zachodził w głowę, gdzie może być ukochana. 
- Eselete, nie widziałaś może Wiktorii? – spytał przechodzącą obok starszą służkę, gdy zabrakło mu już pomysłów, gdzie mogłaby być.
- Widziałam, panie, jak wychodziła z pałacu… - powiedziała, dygnąwszy lekko. Cedricowi serce podeszło do gardła. Przecież Wiktoria dała mu słowo, iż nigdy nie opuści murów Alamer po zmroku. Przecież tłumaczył jej tyle razy, czym to grozi. Teraz miał tylko nadzieję, że nie napatoczyła się na żadnego Zdrajcę i że nic jej się nie stało. 

niedziela, 15 grudnia 2013

Mała zapowiedź

Przepraszam, że tak długo nic nie dodałam :( Przepraszam, że ostatnio trochę was zaniedbuję, ale szkoła, lekcje, wcześniej próbne egzaminy, no i tak wyszło ... :/ Wiedzcie, iż nowy rozdział jest już praktycznie napisany, tylko muszę znaleźć chwilkę, żeby jeszcze zrobić małe poprawki i sczytać go;) Na razie mogę wam tylko powiedzieć, że ci, którzy się wciąż zastanawiają po wcześniejszych rozdziałach czy Eryk przeżył/przeżyje czy może postanowiłam uśmiercić bohatera i dodać szczyptę dramatyzmu do opowiadania, wszystkiego się dowiedzą :D Swoją drogą za jakieś 2 rozdziały w końcu pojawi się Temida, później dosyć znacząca postać dla całej historii, a jak bardzo, to się nawet nie domyślacie (jej krótki opis jest od jakiegoś czasu w zakładce "Bohaterowie"). W 12 rozdziale (czyli następnym, począwszy od tego, który postaram się jutro dodać) ZA SPRAWKĄ FALENA, WIKTORIA DOWIE SIĘ O SWOJEJ ROLI W CAŁEJ TEJ WOJNIE, która ma się dopiero zacząć. Ci, co czytają to opowiadanie już trochę dłużej, mogą się domyślić, iż Falen uświadomi ją nie ze szlachetnych pobudek, tylko, aby zniechęcić ją do Cedrica, który... A zresztą nie będę wam spoilerować, kochani ;*

Z ogłoszeń to już prawie wszystko, chcę was tylko jeszcze zachęcić do lajkowania mojej nowej strony na facebooku :D Wstawiam tam  różne rzeczy (oczywiście nie licząc rozdziałów tej książki i mojej drugiej /Cztery żywioły -> Mówi wam to coś? / , ale  będziemy mogli tam dyskutować nie tylko na temat rozdziałów, ale również na wiele innych tematów, takich jak książki, fandomy, filmy itd.

https://www.facebook.com/MirandaCmojeopowiadania?ref=hl


PS Mam jeszcze dla was jeden filmik :D Wiem, nie związany z opowiadaniem, ale po prostu uwielbiam Lokiego i chciałam się z wami tym podzielić :*
 http://www.youtube.com/watch?v=Jde6MBDjkWs
 oraz
 http://www.youtube.com/watch?v=ROsZIq_RutM

/Oba cudne :3/


wtorek, 3 grudnia 2013

Rozdział 10

Po kilku godzinach jazdy powóz zatrzymał się gwałtownie przed olbrzymią, kamienną twierdzą po środku lasu. Powoli zaczynało świtać.
- Wysiadaj! – warknął woźnica, otwierając drzwi karety, po czym wyciągnął Wiktorię siłą z pojazdu.
- Auu, to boli! – jęknęła, posyłając mu nienawistne spojrzenie, czym zasłużyła sobie na policzek ze strony Zdrajcy. Wiktoria podniosła drżącą dłoń do pulsującego policzka, spoglądając z lękiem na Twierdzę. Sam widok kamiennego kolosa przyprawiał o dreszcze, a co dopiero myśl o wejściu do środka i człowieku czekającym tam na nią.