poniedziałek, 31 marca 2014

Liebster award


 część :) nominowałam cię do liebster award :) szczegóły na moim blogu powinny pojawić sie jeszcze dzis ;)
http://elfiahistoria.blogspot.com/

Chciałabym bardzo Ankassce za nominowanie mnie ;)

Jej pytania :D


1. Uważasz się za osobę...
Zaradną, kreatywną, ambitną

2. Kim chciałabyś zostać w przyszłości?
Pisarką lub lekarzem

3. Co uważasz o teledysku, a co o piosence Wrecking Ball, Miley Cyrus?
Piosenka mi się bardzo podoba, ale teledysk... Szkoda gadać. Gruba przesada

3. Co jest lepsze: książka czy telewizja? Podaj kilka argumentów.
Książka. Podczas gdy na MTV lecą durnowate programy typu "Dzieci z banku spermy" czy coś, ja wolę zrelaksować się z książką, niż odmóżdżać tym czymś. Poza tym książki pobudzają wyobraźnię.

4. Jakbyś miała mogła mieć jedną super moc, jaka ona by była?
Uzdrawiania

5. Jakie książki najbardziej lubisz? (fantasy, przygodowe, itp)
FANTASY <3

6. Myślisz, że odmieniesz kiedyś losy świata? Jak tak to na jaki sposób?
Nie, sądzę że nie ;)

7. Ulubieni bohaterowie z książek: Igrzyska Śmierci, Harry Potter, Opowieści z Narni? 
Igrzysk nie czytałam, Harry Potter to chyba Dumbledore, a w Narnii Kaspian.

8. Na jakim spektaklu ostatnio byłaś?
Romeo i Julia

9. Wierzysz w Św. Mikołaja?
A kto nie wierzy hahaha

10. Twoje rodzinne tradycje Wielkanocne?
Wspólne śniadanie, a wcześniej wspólne pójście do kościoła poświęcić pokarmy ;)

11. Byłaś kiedyś w Warszawie?
Tak ;)
A więc tak... Teraz moja kolej na nominację, a wy będziecie odpowiadać na moje pytanka :) 
1. http://magic-can-do-everything.blogspot.com
2. http://nakonc.blogspot.com
3. http://fiziapo.blogspot.com
4. http://law-of-death-uk.blogspot.com
5. http://hermionapotterdraco.blogspot.com
6. http://nienawisc-to-poczatek.blogspot.com
7. http://samotne-serca.blogspot.com
8. http://zakochani-huncwoci.blogspot.com
9. http://lilyihuncwoci.blogspot.com
10. http://evanslily.blogspot.com


Moje pytania :
1. Lubisz 1d?
2. Loki czy Thor?
3. Gdzie byś chciała w przyszłości mieszkać?
4. Ulubiona powieść?
5. Lubisz czytać lektury?
6. Masz zwierzątko?
7. Masz rodzeństwo?
8. Jak masz na imię?
9. Ulubiony  jezyk?
10. Co sądzisz o zmianie MIley Cyrus? Od Hannah Montanach do teraz?


Jeszcze raz dziękuję i gratuluję reszcie ;***
Meridiane Falori :D

piątek, 28 marca 2014

Rozdział 36



- Obiecaj mi, że nic nie powiesz Cedricowi – powiedziała pospiesznie, gdy ich usta się rozłączyły.

- Ale dlaczego? – spytał Falen, przekrzywiając głowę. – Czyżby wyrzuty sumienia? Jeśli po czymś takim je masz, to z tobą naprawdę jest coś nie tak. Dla porównania, ja mogę wybić całą wioskę i nadal nie czuję nic a nic – książę wzruszył ramionami z łobuzerskim uśmiechem na twarzy.

- My… Nie powinniśmy… - powiedziała cicho, nie mogąc uwierzyć w to, co się właśnie stało. – Nie możemy…

- Mam na ten temat inne zdanie… - zaczął, ale Wiktoria od razu mu przerwała.

- Obiecaj, że nie powiesz Cedricowi. Nic a nic, rozumiesz?

- Och, Wiktorio… - westchnął ze znużeniem, ale ta pozostawała nieugięta.

- Obiecaj – zażądała, a widząc jego minę, dodała: – Falenie, proszę!

- Eh… Niech ci będzie – mruknął wyraźnie niezadowolony. – Jeszcze jakieś życzenia? – rzucił z krzywym uśmieszkiem.

- Tak – odpowiedziała, spoglądając tęsknie za okno.  – Niezależnie jaka będzie pogoda, jutro wracamy. Jeśli boisz się śnieżycy, trudno. Jestem gotowa wracać pieszo.

- Zwariowałaś – skwitował, przyglądając jej się uważnie.

- Być może – wzruszyła ramionami. – Ale i tak chcę wracać, zanim…

- Zanim zrobisz coś, czego będziesz żałować? – dokończył za nią, posyłając jej znaczące spojrzenie.

- Nie o to mi chodziło. Czy ty zawsze musisz gdzieś widzieć podteksty? – spytała Wiktoria, wywracając teatralnie oczami. – Zachowujesz się jak nastolatek, a masz sto dwadzieścia sześć lat.

- Młodość to stan umysłu – powiedział z szerokim uśmiechem na twarzy.

- Albo jego brak – odparła Wiktoria przekornie.

- Czyżby komuś tu zebrało się na złośliwości? – spytał Falen, patrząc na nią z zadowoleniem, po czym przysunął dziewczynę znów do siebie. 

wtorek, 25 marca 2014

TUMBLR

Cześć :) Niedawno założyłam sobie tumblra i tak sobie pomyślałam, że podam wam linka :) Jeśli będziecie chcieli o coś spytać, to pytajcie, piszcie, obserwujcie :) No to tyle ;* Do następnego rozdziału :D
http://meridiane-falori.tumblr.com/

niedziela, 23 marca 2014

Rozdzial 35



Tak jak przewidywał Falen, do Doliny Smoczych Płomieni dotarli po około pięciu godzinach. Niemal całą drogę milczeli. Dziewczyna nie była zbyt rozmowna bowiem myślami była zupełnie gdzieś indziej, więc chłopakowi nie pozostawało nic innego, jak zająć się lekturą.  Kiedy przekroczyli próg zamku, Wiktorię zdziwił fakt, iż w Twierdzy nie było żywego ducha.
- Co się stało z pozostałymi Zdrajcami? – spytała, gdy Falen prowadził ją mroczny korytarzem do komnaty, będącej jej celą przez tyle czasu.
- Wcześniej mieszkali tu ci Wyklęci, którzy nie mieli się gdzie ukryć przed „ręką sprawiedliwości” mojego kochanego ojczulka. Po tym jak praktycznie przejąłem Alamer, nie musieli już się ukrywać i osiedli między innymi w wiosce Sylur lub miasteczkach Norrington i Feris. A niektórym, jak na przykład Temidzie, Priamowi i kilku innym pozwoliłem zamieszkać w pałacu. Teraz jest tu tylko służba, pilnująca, by Twierdza zawsze była gotowa na mój ewentualny przyjazd – wyjaśnił Falen, wzruszając ramionami. – Poznajesz te drzwi? – spytał z drwiącym uśmieszkiem, gdy oboje zatrzymali się przed wrotami, prowadzącymi do jej komnaty. Wiktoria przełknęła głośno ślinę. Zbyt dobrze pamiętała te drzwi, przez które brutalnie wepchnął ją do środka jeden ze sługusów Falena, zbyt dobrze pamiętała celę, w której starszy książę robił wszystko, by dać jej do zrozumienia, że jest całkowicie zależna od niego.

sobota, 22 marca 2014

Rozdział 34

- A więc? Powiesz mi, gdzie tak zniknęłaś? Już się bałem, że znowu się w coś wpakowałaś - ozwał się Cedric, gdy rozmawiali rano przy śniadaniu.
- I dlaczego byłaś z Falenem? - dodał Eryk, który siedział po drugiej stronie Wiktorii. Nimfadory nie było. Rebio jeszcze nie odwiózł jej z powrotem.
- Czy naprawdę musicie mi urządzać przesłuchanie przy śniadaniu? - spytała zakłopotana. - Ważne, że bezpiecznie wróciłam do swojej sypialni, czyż nie?
- Aha. W środku nocy i to z Falenem - mruknął z przekąsem Eryk.
- Myślałem, że tylko ją odwiózł - powiedział Cedric, posyłając dziewczynie pytające spojrzenie.
- No właśnie nie. No, Tori, wyjaśnisz nam to?
- Czyżbyś postanowiła się przerzucić? - spytał Cedric z ironicznym uśmieszkiem na ustach.
- Ktoś tu jest zazdrosny? Oj, nie ładnie...
- A ty byś nie była zazdrosna, gdybym zniknął na pół nocy, a potem zaprosił sobie do sypialni jakąś dziewczynę? I weź się tu domyślaj, po co ją zaprosiłem.
- O ile ja byłabym tą dziewczyną, nie ma problemu - odparła zalotnie, splatając pod stołem swoje palce z palcami Cedrica. - Mnie możesz sobie zapraszać sobie do woli.
- Podoba mi się twoja postawa - powiedział młodszy książę, a na jego twarzy pojawił się promienny uśmiech.
- Eryku, a co z tobą? - spytała Wiktoria, by jak najszybciej zmienić temat. - Wyglądasz na przybitego i zdenerwowanego jednocześnie.

czwartek, 20 marca 2014

Kolaże ^^^

Cześć :) Tym razem to nie nowy rozdział ;) Nudziło mi się i wpadłam na pomysł zrobienia czegoś takiego :D Jak wam się podobają zdjęcia bohaterów? Mam nadzieje, że nie wygląda to źle ^^^ Piszcie, które najlepsze, chyba że wszystkie są jednakowo kiepskie hahahah

 





środa, 19 marca 2014

Rozdział 33



Nocne powietrze smagało ich twarze i rozwiewało włosy, gdy tak pędzili przez porośnięte drzewami pustkowie.
- Ale się będę musiała tłumaczyć Erykowi… – powiedziała dziewczyna posępnie, gdy już zbliżali się do Alamer.
- Co się przejmujesz? Jesteś dorosła, więc jeśli cię najdzie ochota na nocny spacer po lesie w towarzystwie Zdrajcy – socjopaty, to brat nie może ci zabronić – odparł Falen z przekąsem.
- Tak, ten argument na pewno go przekona – mruknęła Wiktoria, siląc się na sarkazm, prawie pewna, że po powrocie dostanie od niego kazanie. Co z tego, że od roku była pełnoletnia, skoro i tak Eryk nie przestawał być wobec niej nadopiekuńczy. Gdy zajechali pod bramę pałacu, był już środek nocy. Wszyscy domownicy już dawno spali. Prawie wszyscy. Pod pałacem zobaczyła Eryka, który przechadzał się nerwowo w tę i we w tę, wyczekując jej z oliwną latarnią w dłoni.
- Wiktoria! Gdzieś ty była?! – zawołał, gdy tylko Falen zatrzymał się centralnie przed nim. – Wiesz, która jest godzina? Martwiłem się o ciebie! Cedric też! Szukał cię wszędzie!
- Niepotrzebnie – odparł chłodno Falen, najpierw zsiadając samemu z konia, a następnie pomagając Wiktorii.  – Cały czas była ze mną.
- To mnie jakoś nie uspokaja.
- Nie dziwię się. Sam też bym sobie nie ufał – odparł z łobuzerskim uśmiechem na ustach Falen. – No, Wiki, zaproszenie nadal aktualne? – spytał, posyłając Erykowi znaczące spojrzenie.
 - Czekaj, co?!
- Nic, nic, ja tylko.. – zaczęła nieskładnie Wiktoria, żałując, że Falen w ogóle poruszył przy jej bracie ten temat.

poniedziałek, 17 marca 2014

Nowy rozdział

Przepraszam, że tyle  czekacie, ale proszę, poczekajcie jeszcze kilka dni :) Ogólny zarys rozdziału jest tylko nie mam czasu go spisać, ale do końca tygodnia powinien się pojawić ;)
Pozdrawiam i przepraszam za zaniedbanie, Meridiane ^^^

wtorek, 11 marca 2014

Rozdział 32



Wkrótce lato dobiegło końca, a po nim nastała jesień, która rychło ustąpiła miejsca ostatniej z pór roku. Zimy na Karanirze były bardzo srogie i mroźne. Cała wyspa zakopana była teraz pod wieloma warstwami śniegu, a jeziora i rzeki były skute lodem. Stary król okazał się silniejszy, aniżeli przypuszczał medyk. Minęło już dobrze ponad trzy miesiące, które mu dawał lekarz, a władca nadal dzielnie walczył z chorobą. Niestety jego zmagania i tak dobiegały końca. Wespazjan był już tak osłabiony, że praktycznie nie wstawał z łóżka. Dobry król w niczym nie przypominał tego radosnego starca, który niegdyś nie mógł usiedzieć w miejscu. Falen niewątpliwie był rozdrażniony wciąż oddalającą się koronacją. Jego zaufany człowiek, sir Menessef, radził mu nawet, aby dobić chorego, lecz starszy z książąt stanowczo się temu sprzeciwił. Fakt, nie znosił ojca i miał doń żal niemalże o wszystko, ale miał też honor, nie pozwalający mu na otrzymanie tytułu królobójcy. W całym Alamer panowała napięta atmosfera. Teraz pałac, który przez wieki stanowił symbol sprawiedliwej władzy synów Imeny, skąpany był w wszechogarniającej nienawiści i wrogości. Odkąd Falen sprowadził do Alamer całą tę zgraję, nie można było spokojnie zamienić słowa bez obawy, że któryś ze Zdrajców nie podsłucha i nie doniesie o wszystkim swemu panu. Wiktoria miała już tego wszystkiego dosyć, zresztą nie tylko ona. Cedric nie ukrywał, że jedynym powodem, dla którego jeszcze nie zabrał ich wszystkich do Auren, była obawa o to, co mogłoby spotkać Wespazjana, pozostawionego na pastwę Wyklętych. 

sobota, 8 marca 2014

Rozdział 31


Dokładnie trzy dni od rozmowy z Wespazjanem został powołany do życia Zakon Przymierza. W jego skład wchodzili Eryk, Nimfadora, Wiktoria, Priwetus (przyjaciel Cedrica i dowódca straży w Alamer), lord Seweziel wraz z żoną Clarysą, sir Denirir, lord Rebio II, hrabia Feligh, książę Herin, reprezentujący siły Cristalionu, książę Even z królestwa Blackraven, cesarstwo Rosengardu reprezentowała natomiast księżniczka Rosalinda, sir Nisarian występował w imieniu całego Ferishere oraz lady Georgiana z Wielkiego Księstwa Leveile, a wszystkim im przewodził Cedric. Ciężko było zebrać wszystkich przy jednym stole w Twierdzy Auren i uświadomić, że to nie jest tylko wojna Karanijczyków, lecz również ich własna. Młodszy z synów Wespazjana musiał im wytłumaczyć, że jego brat nie poprzestanie tylko na zdobyciu tronu w Alamer, ale tak jak uprzednio Karden będzie chciał podbić kolejne ziemie, tworząc imperium. Księżniczka Rosalinda aż zaniemówiła, gdy dowiedziała się, iż tym niebezpiecznym Zdrajcą, o którym ostatnimi czasy było tak głośno, okazał się właśnie Falen. Dziewczyna nie mogła uwierzyć, że elf, za którego niegdyś próbował ją wydać ojciec i, w którym ona sama była szaleńczo zakochana, przeszedł na ciemną stronę. Rosalindę przeszył lodowaty dreszcz na samą myśl, iż gdyby ślub doszedł do skutku, byłaby ona teraz żoną Zdrajcy. Początkowo członkom Zakonu ciężko było dojść do porozumienia, gdyż każdy chciał grać pierwsze skrzypce. Ostatecznie jednak Cedricowi udało się stłumić ich wzajemną niechęć i zmusić do współpracy w jakby nie było sprawie wagi państwowej.  Zakon wspólnie postanowił przez jakiś czas przyglądać się sytuacji i bacznie obserwować poczynania Zdrajców. Ustalono też, że należy zacząć gromadzić armię i formować nowe oddziały, bo jak wiadomo, każdy dodatkowy rycerz był teraz na wagę złota. Podczas obrad Eryk wpadł na pewien pomysł… Chłopak stwierdził, że aby sprawnie monitorować każde posunięcie Falena i wiedzieć o tym, co aktualnie planuje, jeszcze zanim zabierze się do realizacji, należy wysłać w jego szeregi szpiega. Elfa, który udawałby, że jest po jego stronę, a w rzeczywistości donosiłby o zamiarach Zdrajców reszcie Zakonu. Tego oto zadania podjęła się sama Rosalinda. Początkowo osadzeniu jej w roli szpiega sprzeciwiał się skrycie w niej zakochany książę Even z Blackraven, twierdząc, iż jest to dla dziewczyny zbyt niebezpieczne, lecz Rosalinda była uparta. Młoda księżniczka z Rosengardu twierdziła, że z racji tego, że kiedyś była z Falenem bardzo blisko, szybko na nowo zdoła pozyskać jego zaufanie.
- Nie boisz się, że on coś ci zrobi? – spytał książę Herin, któremu też nie podobało się to, że taka bezbronna, filigranowa osóbka na własne życzenie pcha się w szpony Zdrajcy. – Jeśli cię zdemaskuje, będzie po tobie.

czwartek, 6 marca 2014

Rozdział 30

Sypialnia Cedrica stanowiła największą z jego komnat i niewątpliwie najładniejszą. Ściany wyłożone były tu szkarłatnym aksamitem ze złotymi akcentami, które doskonale podkreślały jedwabne zasłony tego samego koloru. Zarówno zabytkowe meble, jak i podłoga wykonane były z Lapalitu (drzewo rosnące wyłącznie na Karanirze; jego drewno ma barwę ciemnego brązu, który tylko podkreślał klimat wnętrza).
Ową podłogę zdobiły drogie dywany pod kolor ścian, które to z kolei ozdabiały liczne obrazy. Wysokie sklepienie zdobił przepiękny fresk, przedstawiający nocne niebo usłane srebrnymi i złotymi gwiazdami, takimi samymi jak ta znajdująca się w Herbie Karaniry. Z sufitu zwisały złote kandelabry z tysiącami świec. W całej komnacie poustawiane były wysokie regały, bogato zastawione książkami. Pod jednym z witrażowych okien stało duże łoże z rzeźbioną ramą, okryte czarną pościelą, na której to siedziała teraz Wiktoria. Dziewczyna przyglądała się z zaciekawieniem Cedricowi, który właśnie wertował jedną z opasłych ksiąg, obitą w skórę.
- Masz to zaklęcie? - spytała Wiktoria, przyciągając się leniwie na łóżku.
- Jak na złość nie ma tu nic przydatnego - mruknął z rezygnacją chłopak. - Są zaklęcia niewidzialności, uroki umożliwiające transmutacje, a nawet przepis na to, jak zmienić swojego wroga w osła, ale nie ma tu ani słowa o tym, jak powstrzymać to wszystko.
- Może spróbuj jeszcze raz porozmawiać z Falenem. Przecież kiedyś musi wziąć się w garść, bo w przeciwnym razie komuś coś się stanie. Te ciągłe sztormy, wylewy rzek... To cud, że jeszcze nikt nie zginął.
- Falen nie słucha. Trzeba wymyślić coś innego, bo na jego dobrą wolę nie mamy co liczyć... - odparł Cedric, zamykając opasłą  księgę i odkładając ją na półkę.
- Pomysł z arką nadal aktualny - rzuciła ze śmiechem dziewczyna, wywołując tym samym uśmiech na twarzy młodego księcia.
- Ale nie ja będę ją budował.
- Wmanewrujemy w to Eryka. Od czego jest w końcu starszy brat? - rzuciła Wiktoria, a na jej ustach pojawił się figlarny uśmieszek.

wtorek, 4 marca 2014

Rozdział 29



Falenem tak wstrząsnęła wiadomość o tym, iż Temida spodziewa się jego dziecka, że starszy z książąt całkowicie odciął się od świata. Przez przeszło tydzień nie wychodził ze swych komnat i z nikim nie rozmawiał. Nawet kiedy służba przynosiła mu posiłki, nie otwierał im, tylko kazał zostawiać tacę pod drzwiami. Falen nie dopuszczał do siebie nawet Temidy, będącej w samym centrum tego całego zamieszania. Odkąd seliwiańska księżniczka posłała do ojca feniksa z tą jakże wesołą nowiną, władca Trójkrólestwa nalegał na spotkanie z Falenem, lecz karanirski książę zbywał go za każdym razem (oczywiście jeśli już raczył odpisać na jego list). Falen domyślał się, co może chodzić po głowie Seliwowi, więc mimo łączącej ich przyjaźni, próbował odwlekać spotkanie z nim tak długo, jak tylko się da. Wiadomość o dziecku spowodowała nie tylko to, że chłopak nie mógł już zmrużyć oka (o czym świadczyły sińce pod jego błękitnymi oczami), ale też to, iż  syn Wespazjana po raz pierwszy od dawna stracił panowanie nad swoją drugą naturą. Przez te siedem dni Falenowi udało się wywołać dwa potężne sztormy, spowodował również to, iż woda w płynącej przez całą Karanirę rzece Fleur wylała, a jakby tego było mało, nad całym królestwem kolejny dzień szalała ogromna ulewa. Cedric miał już dosyć humorów brata i poszedł z nim porozmawiać. Nie miał zamiarów go jednak pocieszać czy gratulować przyszłemu tatusiowi. Młodszego z książąt nie interesował jego stan psychiczny, a do jego sypialni poprowadziła go tylko troska o poddanych. No bo dlaczego Cedric miałby się przejmować Falenem po tym wszystkim? Po tym jak podstępnie pozbawił go miejsca na należnym mu  tronie w Alamer i po tym, jak groził Wiktorii śmiercią, a uprzednio ją porwał nie potrafił nazwać go już nawet bratem. Taki ktoś jak Falen nie zasługiwał na litość. Elfy tak jak ludzie mieli to do siebie, że popełniają błędy, lecz tego, co on uczynił nie można nazwać błędem. To jest zbyt duża skala.

niedziela, 2 marca 2014

Pytanko

Cześć ;) Słuchajcie, tak ostatnio dodałam te dwa rozdziały i widzę, że prawie nie ma komentarzy pod nimi :( Nie wiem co się dzieje, czy nie mieliście czasu przeczytać, czy to rozdziały są aż tak beznadziejne, że nawet nie chcieliście komentować :(
Piszcie, proszę